Witam. Sytuacja jest taka, ze jeden palant wjechał w linkę holującą na parkingu OBI, do linki była przypięta moja Alfa i Toyota kolegi który miał mnie holować(padła mi pompa paliwa). I tu ni z gruszki jakiś pajac wjeżdża miedzy mnie a kumpla linka sprężynuje i nasze auta uderzają odpowiednio ja przodem kumpel tyłem w jego drzwi. Policja oczywiście orzeka jego winę... toyota obroniła się hakiem, a w mojej Belli pękł mi zderzak przód w okolicach tablicy rejestracyjnej oraz rameczka tablicy rejestracyjnej...pan, który tak zdolnie w nas uderzył jest ubezpieczony w link4, dziś tam dzwoniłem, aby zgłosić szkodę i dowiedziałem się że nawet rzeczoznawca nie będzie tego oglądał, tylko wyliczą kaskę z opisu strat które podałem oraz tego co dostarczy im policja + kosztorys od mechanika jaki mam im przysłać... zastanawiam się co zrobić w takiej sytuacji żeby ugryźć jak największą gotówkę lub żeby chociaż mnie nie wyrolowali...