Witam,
Mam taki problem, ze z okolic rozrzadu raz cieknie paliwo a raz nie. Po wylaczeniu silnika zostaje plama wielkosci powierzchni 4 kostek brukowych. Z kolega czyscilismy delikatnie silnik, zeby zobaczyc skad dokladnie leci, ale jak na zlosc przestalo mimo przejechania kilkudziesieciu kilometrow. Problem w tym, ze juz tak bylo 2 razy - lecialo, przestalo, lecialo, przestalo. Obawiam sie, ze jak pojade gdzies w trase, to za mna bedzie nowa Wisła tylko z ropy.
Eny ajdijas?